O tym, że głosowanie uchwały absolutoryjnej będzie tak wyglądać, można było wnioskować po wcześniejszej, dotyczącej wotum zaufania dla prezydenta. Poprzedziła ją debata o stanie miasta, która sprowadziła się do wygłoszenia kilku laudacji pod adresem włodarzy.

Ze zgodnego chóru przedstawicieli organizacji finansowanych z miejskiej kasy, wyłamały się tylko dwa głosy. Jeden dotyczył braku zgodnego działania w samorządzie dla dobra miasta, drugi - nowych opłat na targowisku miejskim.

Ostatecznie okazało się, że ośmiu radnych przyznało prezydentowi wotum zaufania; dziewięciu było przeciw, a pięciu wstrzymało się od głosu. Zaraz potem przewodnicząca klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości poinformowała, że radni z tego klubu zagłosują przeciwko udzieleniu absolutorium. Powody, które podała dotyczyły przede wszystkim decyzji, które miały największy wpływ na finanse miasta, zadłużonego koniec ubiegłego roku na 167 mln. zł..

W odpowiedzi prezydent Mariusz Chrzanowski zwrócił uwagę, że oceniany powinien być wyłącznie za wykonanie w ubiegłym roku decyzji podejmowanych przez radę miejską, zaś radnym zarzucił, że podejmują decyzje polityczne.

Mimo to tylko dziewięciu radnych uznało, że absolutorium prezydentowi Łomży się należy, podczas gdy do jego przyznania potrzebna jest bezwzględna większość, czyli dwanaście głosów.

| red: bs