Radio Białystok | Wiadomości | Proces odwoławczy byłego policjanta oskarżonego o śmiertelny wypadek
Przed białostockim sądem okręgowym zakończył się w czwartek (16.03) proces byłego policjanta z Sokółki oskarżonego o śmiertelny wypadek spowodowany pod wpływem alkoholu i ucieczkę z tego miejsca bez udzielenia pomocy pieszemu.
Były policjant z Sokółki domaga się uniewinnienia, prokurator surowszej kary. Chodzi o śmiertelny wypadek, do którego doszło osiem lat temu.
Zdaniem śledczych oskarżony jadąc po pijanemu śmiertelnie potrącił 84-letniego mężczyznę i uciekł z miejsca zdarzenia. Później miał instruować żonę, by wzięła winę na siebie.
Sąd pierwszej instancji skazał go na cztery lata więzienia i na zawsze odebrał mu prawo jazdy.
Przed białostockim sądem zakończył się w czwartek (16.03) proces apelacyjny. Odbył się on ponownie po tym, jak Sąd Najwyższy uwzględnił kasację obrońcy.
Głównym dowodem w sprawie okazały się SMS-y, jakie oskarżony wysyłał do żony po wypadku, w których instruował ją, jak ma wziąć winę na siebie, po czym je skasować. Te wiadomości udało się odzyskać. Zdaniem obrony jednak ani to, ani żadne inne dowody nie wskazują, że za kierownicą siedział oskarżony - mówi mec. Małgorzata Kamieńska.
Pieszy nie miał odblasków, przeprowadzał rower na skrzyżowaniu.
Obrona chce uniewinnienia, ewentualnie więzienia w zawieszeniu i kilkuletniego zakazu prowadzenia pojazdów.
Prokurator Edyta Wilczewska domaga się podwyższenia kary do ośmiu lat więzienia. Jak podkreśla - oskarżony był policjantem.
Wyrok sąd ogłosi pod koniec marca.