Będzie to budżet z dużym znakiem zapytania, bo będzie wdrożona reforma i wielu samorządowców już wyraża swoje obawy. Ale mam nadzieję, że uda się te mechanizmy dopracować. Problemem są wydatki bieżące. My, jako miasto, liczyliśmy na to, że uda nam się w ramach tzw. kroplówki samorządowej uzyskać te środki, które otrzymaliśmy rok temu, gdzie miasto Łomży otrzymało 35 mln zł. W tym roku były to niecałe 13 mln zł. To skutkuje tym, że ta końcówka roku w mieście jest bardzo trudna - mówi prezydent Chrzanowski.

Mimo tego wiele zaplanowanych inwestycje ma być zrealizowanych. 

W budżecie na rok 2025 ujęte zostały zadania, na które mamy dofinansowania. Są to zadania z Polskiego Ładu oraz chociażby, ze środków z urzędu marszałkowskiego, które w ostatnich latach uzyskaliśmy jako miasto. W związku z tym, przeglądając nasz budżet, widzimy szereg ważnych, kluczowych inwestycji, na przykład: termomodernizacja hali sportowej przy SP nr 9, duże inwestycje w oświacie, bulwary, zakup autobusów - dodaje prezydent Mariusz Chrzanowski.

Dochody samorządu są zaplanowane na ponad 621 milionów złotych, a wydatki mają być o prawie 7,5 miliona wyższe. Miasto ma zaciągnąć pożyczkę w wysokości blisko 7 milionów złotych. 

Projekt budżetu zakłada, że na koniec przyszłego roku poziom długów Łomży ma być na poziomie 34 proc. planowanych dochodów.

| red: pp, zmj, at