Radio Białystok | Wiadomości | Monitoring z dronów, dodatkowe siły z Polski - stan nad Biebrzą po nocy [wideo]
Pożar suchych trzcinowisk i łąk w Biebrzańskim Parku Narodowym obejmuje obszar ok. 500 ha, ale w nocy się nie rozwinął. Strażacy monitorowali sytuacje z dronów z termowizją. Do akcji gaśniczej dołączyła specjalna grupa 24 strażaków z Poznania.
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym w nocy z poniedziałku na wtorek się nie rozwinął. Strażacy monitorowali sytuacje z dronów z termowizją. Ale jednocześnie przygotowali linię wody o długości około kilometra - powiedział Polskiemu Radiu Białystok obecny na miejscu akcji kapitan Cezary Zalewski z komendy Powiatowej PSP w Wysokim Mazowieckiem.
W nocy działania strażaków skupiły się na zbudowaniu linii zasilającej w wodę. Linia zbudowana z węży strażackich dostarcza wodę z rzeki na czoło miejsca działań strażaków. Działania obecnie skupiają się na przelewaniu spalonego terenu oraz likwidowaniu pozostałych zarzewi ognia - mówi kapitan Cezary Zalewski.
Od rana strażacy razem z leśnikami będą zabezpieczali kolejne miejsca przed rozprzestrzenianiem się ognia.
Rano do działań wkroczyć ma ciężki sprzęt z leśnictwa w postaci traktorów wyposażonych specjalistyczny sprzęt. W nocy dołączyła również grupa GFFF z Poznania w sile 24 strażaków - informuje strażak.
Grupa GFFF to oddział przeznaczony do zwalczania wielkopowierzchniowych pożarów lasów. Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym trwa od niedzielnego popołudnia. Ogień zniszczył ok. 500 hektarów powierzchni parku.
Helikoptery gaszą pożar nad Biebrzą: