Radio Białystok | Wiadomości | Kierowca autobusu nie zauważył, że drzwi zakleszczyły pasażera. Stanie przed sądem
Kierowca autobusu białostockiej komunikacji miejskiej odpowie przed sądem za spowodowanie wypadku, w którym zginął jeden z pasażerów.
Chodzi o zdarzenie sprzed roku, gdy starszy mężczyzna wysiadał z autobusu, a drzwi zakleszczyły mu nogę. Pojazd ruszył ciągnąc pasażera.
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.
Chodzi o zdarzenie, do którego doszło w maju ubiegłego roku na pętli autobusowej przy skrzyżowaniu ulic Raginisa i Niemeńskiej.
Prokuratura oskarżyła kierowcę o to, że nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, w ten sposób, że nieuważnie obserwował wsiadających i wysiadających pasażerów.
W rezultacie nie dostrzegł, że drzwi przycięły nogę starszemu mężczyźnie i ruszył.
Pojazd ciągnął unieruchomionego pasażera, a tylne koło przycisnęło go do krawężnika. W wyniku odniesionych obrażeń, mężczyzna zmarł.
Oskarżony. jako kierowca autobusu, pracuje od 28 lat, jak wynika z ustaleń śledztwa zapoznał się z instrukcją, która wprost mówi o tym, że zanim kierowca ruszy, musi upewnić się, czy drzwi nie przycisnęły żadnego z pasażerów.
W śledztwie oskarżony nie przyznał się do postawionego mu zarzutu.
Sprawą zajmie się Sąd Rejonowy w Białymstoku. Oskarżonemu grozi do 8 lat więzienia.