Radio Białystok | Wiadomości | Miłosna sielanka trwała tylko dwa tygodnie. 49-latka została okradziona przez nowego partnera
To historia szybkiego zakochania się, oszustwa, ale też szczęśliwego zakończenia. 49-letnia mieszkanka powiatu wysokomazowieckiego zgłosiła się do policjantów po tym, kiedy okradł ją jej partner.
Jak się okazało - kobieta nie znała go zbyt długo - mówi młodszy aspirant Kinga Wlazło z wysokomazowieckiej policji.
Z relacji pokrzywdzonej 49-latki wynikało, że za pośrednictwem jednego z portali społecznościowych poznała mężczyznę. Po kilku dniach korespondencji kobieta zaangażowała się w ten związek i zaproponowała 32-latkowi wspólne zamieszkanie. Sielanka pary trwała tylko dwa tygodnie. Po tym czasie mężczyzna niespodziewanie opuścił mieszkanie, zabierając ze sobą cenne przedmioty należące do kobiety - w tym sześć zegarków różnych marek, głośnik oraz słuchawki bezprzewodowe - mówi młodszy aspirant Kinga Wlazło.
Kobieta oszacowała straty na ponad osiem tysięcy złotych. W poszukiwania oszusta zaangażowali się policjanci, ale też bliscy i rodzina 49-latki. Jak się okazało, mężczyznę wpadł kilkaset kilometrów dalej, bo... szukał pracy.
W zatrzymaniu mężczyzny pomógł właściciel jednej z gdańskich restauracji, który szukał pracownika. To na jego ogłoszenie odpowiedział właśnie poszukiwany przez policjantów złodziej. Po konsultacji z policjantami umówił się z 32-latkiem na rozmowę kwalifikacyjną, podczas której "Tulipan" został zatrzymany przez mundurowych z Komisariatu Policji II w Gdańsku - dodaje.
Policjanci ustalili, że mężczyzna sprzedał skradzione przedmioty w jednym z lombardów w Białymstoku. Udało im się odzyskać większość z nich.
32-latek usłyszał już zarzut kradzieży. Grozi mu do pięć lat więzienia.