Radio Białystok | Wiadomości | Eksperci apelują o zachowywanie szczególnej ostrożności przed przejazdami kolejowymi
Nie jeźdźmy na pamięć i patrzmy na znaki - zwłaszcza w rejonie przejazdów kolejowych. Tylko w ten weekend w okolicach Łomży doszło do dwóch wypadków na jednej linii kolejowej. W sobotę (19.07), koło Śniadowa, zginął 77-letni mężczyzna. W niedzielę (20.07) 40-letni kierowca trafił do szpitala.
To efekt tego, że nie patrzymy na znaki, a część kierowców w rejonie Łomży odzwyczaiła się od obecności pociągów - mówi sekretarz Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Mirosław Oliferuk.
Byliśmy wykluczeni komunikacyjnie przez wiele, wiele lat i te pociągi jeździły wręcz symbolicznie. Były to pociągi towarowe. W związku z powyższym mieszkańcy byli przyzwyczajeni do zmniejszenia ostrożności przy wjeździe na przejazd kolejowy. Kosztem, oczywiście, lekceważenia znaków i przepisów ogólnych. Stąd apel, żeby nie jeździć na pamięć - mówi Mirosław Oliferuk
Dlatego pamiętajmy, że przed przejazdem kolejowym zawsze trzeba zwolnić i upewnić się, że nie jedzie pociąg. Nawet, kiedy na przejeździe są rogatki.
Zasada jest prosta: trzeba zachować szczególną ostrożność. I pamiętać o tym, że obowiązkowo musimy się zatrzymać przed przejazdem kolejowym, gdy mamy przed nim znak STOP, gdy są podnoszone lub oczywiście opuszczane zapory lub gdy jest jakaś informacja mówiąca o tym, że rogatki są uszkodzone. Kiedy widzimy przejazd, to jest prosty odruch każdego kierowcy: zawsze zwolnić, żeby sprawdzić czy nie nadjeżdża pociąg - dodaje Mirosław Oliferuk.
Znaki ostrzegające przed uszkodzonymi rogatkami są w Łomży, na Al. Piłsudskiego i przy wyjeździe z Konarzyc w kierunku Śniadowa. Tylko znaki STOP, bez rogatek, są na większości przejazdów kolejowych linii Białystok-Ostrołęka w okolicach Łomży.