Radio Białystok | Wiadomości | Dwaj oszuści pojmani. Grasowali w naszym regionie
Na trzy miesiące trafili do aresztu mężczyźni podejrzani o oszustwa metodą "na policjanta". 30- i 37-latek mieli odebrać od mieszkańców powiatu bielskiego i hajnowskiego w sumie 145 tys. zł.
Telefoniczni przestępcy przekonali seniorów, że ich bliscy spowodowali wypadki samochodowe. Zatrzymani mieszkańcy woj. wielkopolskiego mieli pełnić rolę tzw. "odbieraków".
91-latka z Bielska Podlaskiego usłyszała przez telefon, że jej syn śmiertelnie potrącił pieszego i jest w areszcie.
Rozmówca dodał, że można wykupić mężczyznę z aresztu, ale potrzebne są pieniądze w kwocie 40 tys. zł. Seniorka miała w domu 20 tys. Pieniądze te przekazała mężczyźnie podającemu się za prokuratora. Tego samego dnia podobną historię o wypadku usłyszało małżeństwo seniorów z Hajnówki. Przejęci losem córki, która rzekomo spowodowała wypadek w Krakowie, zgodzili się przekazać jako poręczenie majątkowe 125 tys. zł - mówi nadkomisarz Agnieszka Dąbrowska z bielskiej policji.
Policjanci ustalili, że w oba oszustwa zamieszani byli zatrzymani mieszkańcy woj. wielkopolskiego.
Mężczyźni zostali zatrzymani cztery dni po dokonaniu oszustw. Każdy z nich usłyszał dwa zarzuty oszustwa, a jeden z nich, jak się okazało, dopuścił się tych przestępstw będąc w recydywie. Za oszustwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności, ale w recydywie kara może wynieść nawet do 12 lat. Sąd zastosował wobec obu podejrzanych tymczasowy areszt na 3 miesiące. Śledczy ustalają, czy 30- i 37-latek nie brali udziału również w innych oszustwach dokonywanych na terenie woj. podlaskiego, wobec czego nie wykluczone są kolejne zarzuty - dodaje nadkom. Agnieszka Dąbrowska.
O dalszym losie mężczyzn zdecyduje teraz sąd.