Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Przez 6 lat był dyrygentem Suwalskiej Orkiestry Kameralnej. Nie zgadza się z tym, że został zwolniony
Decyzję dotyczącą orkiestry podjął dyrektor Suwalskiego Ośrodka Kultury Ignacy Ołów. Jak tłumaczył na naszej antenie, chce, by w zespole występowali miejscowi muzycy, a nie przyjezdni, co ma wpłynąć na obniżenie kosztów i podniesienie poziomu.
Zwolniony dyrygent - Krzysztof Kozakiewicz kwestionuje decyzję dyrektora.
Repertuar moim zdaniem jest różnorodny. Wystarczy spojrzeć na koncerty, które grała orkiestra kameralna na przykład w tym roku czy poprzednich. To nie jest tak, że to będzie tylko zmiana dyrygenta, ale również zmiana koncertmistrza, inspektora i osób które grają w tej orkiestrze kilkanaście lat. W pierwszym składzie zespołu grało tylko trzech suwalczan, więc nie „suwalskość” orkiestry była założeniem, które przyświecało śp. prezydentowi, a dostęp do kultury i sztuki na najwyższym poziomie dla suwalczan i mieszkańców regionu.
Krzysztof Kozakiewicz nie zgadza się także m.in. z argumentem, że w orkiestrze nie pojawiają się suwalscy muzycy.
W tym roku na 10 koncertów, które grała Suwalska Orkiestra kameralna, aż w siedmiu występowali suwalczanie jako doangażowani muzycy. Standardem są i były trzy albo cztery próby, na co mamy oczywiście dowody. Odkąd jestem kierownikiem orkiestry zdążyła się może dwa czy trzy razy sytuacja, że musieliśmy przygotować koncert w jeden dzień.
W przyszłym tygodniu sprawą zmian kadrowych w Suwalskiej Orkiestrze Kameralnej mają zająć się radni z komisji kultury.
- Moja wizja orkiestry jest taka, że powinni ją tworzyć przede wszystkim suwalczanie - mówi Ignacy Ołów.
Na początek zaprezentowano piosenki Zbigniewa Wodeckiego.