Suwałki: Jak dawniej przygotowywano się do świąt

Bielenie izby, darcie pierza i robienie świątecznych ozdób - tak dawniej mieszkańcy Suwalszczyzny przygotowywali się do świąt Bożego Narodzenia.

W czasie adwentu przestrzegano ścisłego post. Unikano mięsa i tłuszczu pochodzenia zwierzęcego oraz alkoholu, a w środy i w piątki także nabiału. Surowo zakazane były wszelkie rozrywki. Nie wolno także było wykonywać żadnych prac polowych, by nie "niepokoić ziemi".

- Mieszkańcy wsi spotykali się wieczorami, by razem wykonywać różne prace - wyjaśnia Honorata Kochańska–Żulpa z Muzeum Okręgowego w Suwałkach. Kobiety zwykle darły pierze, przędły, szyły czy łuskały fasole. Dzieci uczyły się śpiewać kolędy i pastorałki, robiąc świąteczne ozdoby ze słomek czy suszonych kwiatów.

Z kolei od 13 grudnia, czyli od św. Łucji, zaczynały się wielkie przedświąteczne porządki. Domy strojono wówczas zielonymi gałązkami z drzew iglastych, a zamiast choinki dawniej na Podlasiu, zarówno w mieszkaniach katolików, jak i prawosławnych, ustawiano snop nieomłóconego żyta. Choinka przywędrowała do Polski z Niemiec dopiero na przełomie XVIII i XIX wieku.

Bardzo ważnym elementem adwentu były, i nadal są, poranne nabożeństwa zwane roratami. Do dziś zapala się podczas tych mszy świece, tzw. roratnice. Oprócz nich w każdą niedzielę adwentu zapala się kolejno po jednej z czterech świec, które ustawione są zwykle w pobliżu ołtarza w specjalnym wieńcu. (ik/zmj)