Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Czy łącznik między ulicami Raczkowską i Wojska Polskiego powinien zostać przywrócony?
W Suwałkach rozgorzała dyskusja na temat ewentualnego przywrócenia łącznika ulicy Raczkowskiej z ulicą Wojska Polskiego.
Sprawa, choć dotyczy niewielkiego odcinka drogi, budzi spore emocje wśród mieszkańców – jedni widzą w tym rozwiązaniu szansę na poprawę komunikacji w mieście, inni obawiają się wzmożonego ruchu i pogorszenia bezpieczeństwa.
- Uważam, że powinno zostać tak, jak jest, ponieważ na ulicy Wojska Polskiego nie ma aż takiego dużego zatoru, żeby akurat tutaj robić ten przejazd. Tym bardziej, że dzieci chodzą tędy do szkoły, my – starsi – też się tam poruszamy, więc dla nas byłoby to utrudnienie. Dlatego bardzo prosimy, żeby nie przywracać tego przejazdu – mówiła mieszkanka ulicy Raczkowskiej.
Innego zdania są jednak mieszkańcy ulicy Zastawie, bo to właśnie tam przeniósł się teraz większy ruch samochodowy.
- Proszę zobaczyć co się dzieje na Zastawiu. Nie można patrzeć tylko na siebie, trzeba też wziąć pod uwagę innych. Gdyby łącznik został otwarty, połowa samochodów pojechałaby tamtędy, połowa tędy. Dla mieszkańców Raczkowskiej nie byłoby to żadne utrudnienie – skarżył się mieszkaniec ulicy Zastawie.
Chociaż od zamknięcia łącznika minęło 13 lat, niektórzy mieszkańcy liczą, że ma on szansę na powrót. Co więcej, mają konkretny pomysł, jak mogłoby to wyglądać. Swoje propozycje przekazali za pośrednictwem radnego Jacka Juszkiewicza, który przedstawił je podczas sierpniowej sesji Rady Miejskiej.
- Chodzi konkretnie o odcinek od ronda przy ulicy Raczkowskiej do wylotu na ulicę Wojska Polskiego, z uwzględnieniem jedynie prawoskrętu, czyli wyjazdu z ulicy Raczkowskiej. Zdaniem części mieszkańców takie rozwiązanie przyczyniłoby się do poprawy obecnej sytuacji komunikacyjnej – mówił radny PiS Jacek Juszkiewicz.
Temat wywołał dyskusje wśród mieszkańców, ponieważ – jak się okazuje – nie wszyscy są temu pomysłowi przychylni. We wrześniu do Urzędu Miejskiego w Suwałkach wpłynęła petycja, w której mieszkańcy ulicy Raczkowskiej i okolicznych ulic sprzeciwiają się przywróceniu przejezdności tego odcinka. Podpisało się pod nią 31 osób.
- Jestem temu przeciwny. Ten przejazd został kiedyś zamknięty z jakiegoś powodu i teraz nie bardzo rozumiem, po co miałby być otwierany. Nie wiem, w jaki sposób miałoby to usprawnić ruch. Proszę zauważyć, ile samochodów przyjeżdża tu codziennie – rodzice przywożą dzieci i zostawiają je właśnie tutaj. Co się dzieje pod Szkołą Podstawową nr 4, to każdy widzi – sytuacja jest naprawdę trudna. A teraz, przy trwających remontach, to już w ogóle jest koszmar. Dlatego wielu rodziców podwozi dzieci właśnie tutaj – wysadzają je, a dzieci przechodzą spokojnie. Mają bliżej, bo wejście do szkoły znajduje się od tej strony. To też jest jakiś powód, żeby zostawić to tak, jak jest – właśnie dla większego spokoju i bezpieczeństwa – tłumaczył zwolennik petycji.
- Tutaj naprawdę jest dużo bezpieczniej. Wcześniej, gdy przejazd był otwarty, motocykle jeździły tak, że domy się trzęsły. Mamy popękane ściany w mieszkaniach – to była tragedia. Teraz jest dużo lepiej i bardzo prosimy, żeby tego wjazdu nie otwierano – mówiła mieszkanka ulicy Raczkowskiej.
Zdaniem autorów petycji przywracanie łącznika nie jest potrzebne, więc nie ma sensu wydawać na to pieniędzy. Uważają, że jego otwarcie przyniosłoby więcej problemów niż pożytku.
O tym, jak takie odblokowanie wyjazdu miałoby wyglądać, wyjaśniał podczas ostatniej sesji Prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz.
- Obecnie należałoby inaczej wyprofilować zakręt, wykupić grunty, a nawet wyburzyć niektóre budynki. Nie wiem, czy rzeczywiście jest taka potrzeba. Czasami istnieje możliwość odstępstwa od warunków technicznych — wtedy można wykonać węższą drogę, zwężony chodnik, bez konieczności wyburzania czy niszczenia czegokolwiek – wyjaśniał prezydent Czesław Renkiewicz.
Wpływ na to, jak mieszkańcy postrzegają sprawę, mają także trwające remonty na ulicy Zastawie, które dodatkowo utrudniają poruszanie się po tej części miasta. Z powodu prac drogowych kierowcy muszą korzystać z objazdów, co zwiększa natężenie ruchu w okolicy. Dla jednych jest to argument przemawiający za otwarciem łącznika. Inni jednak podkreślają, że są to tylko tymczasowe utrudnienia, które nie powinny skutkować trwałymi zmianami, które mogłyby pogorszyć komfort życia na spokojnej ulicy.
Na razie jednak nie ma powodów do obaw. Urząd Miejski w Suwałkach zapowiada, że nie planuje żadnych prac związanych ze zmianą układu drogowego w rejonie ulicy Raczkowskiej. To oznacza, że łącznik pozostanie zamknięty, a zwolennicy takiego rozwiązania mogą spać spokojnie.