Władze Augustowa, nie czekając na rozstrzygnięcie sądowego sporu, rozpoczęły budowę parkingu przy ulicy Rybackiej

O zasiedzenie niedużego gruntu położonego między Rybacką a rzeką Nettą stara się mieszkanka Augustowa Irena Śniadkowska.

- Złożyliśmy wniosek o zasiedzenie działki i dziwnym trafem za chwilę ruszyły prace nad zagospodarowaniem terenu. Przyszli panowie, którzy zaczęli utwardzać tam grunt. Mamy podstawę do walki przed sądem, bo kiedyś była to nasza własność. Potem została w dziwny sposób rozparcelowana. Mamy na nią akt własności, cofnięty przez byłego burmistrza Bielawskiego. To nazwisko w tym sporze pojawia się bardzo często.

Śniadkowska zwraca uwagę, że dziś z placu korzystają głównie klienci sąsiedniej restauracji. Prowadzi ją Paweł Bielawski, mąż radnej z ugrupowania wspierającego burmistrza. Teren początkowo został mu użyczony bezprzetargowo, a teraz powstaje tam parking.

Zdaniem zastępcy burmistrza Augustowa Filipa Chodkiewicza, sprawa jest dużo mniej skomplikowana. Wyjaśnia, że budowlańcy się pośpieszyli, a inwestycja nie ma nic wspólnego ze sporem o zasiedzenie.

- Na omawianym placu pojawili się pracownicy wykonawcy, który przy okazji modernizacji ulicy Rybackiej ma też utwardzić ten teren. Pośpieszył się jednak z pracami i dokończy je w nowym roku. Wydział inwestycji upomniał go, że to jeszcze nie ten moment, bo wpłynął wniosek o zasiedzenie. Nie chciałbym się wypowiadać co do zasadności tych roszczeń.

Śniadkowskiej takie argumenty nie przekonują. Czeka, aż właściciela nieruchomości wskaże sąd. Jej wniosek zostanie rozpatrzony w połowie lutego.

| red: mik, kap