Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | W centrum Suwałk przez kilka dni leżał martwy lis
Lis leżał przy ulicy 24 Sierpnia. W sobotę (18.04) rano zauważyło go dwoje mieszkańców.
Próbowali powiadomić odpowiednie służby, jednak - jak mówi nasz słuchacz, pragnący zachować anonimowość - nikt się tą sprawą nie zajął.
- Żona zauważyła martwego lisa w dole, na terenie drogi miejskiej, 100 metrów od mostu. Wokół krążą kruki i wrony. Pomyślałem, że warto zawiadomić kogoś, kto się tym zajmie. Nikt nic nie zrobił, lis dalej leżał, bardziej rozdziobany przez ptaki, które roznoszą przecież to później po śmietnikach. A to nie są żarty!
Suwalczanin próbował dodzwonić się do zajmującej się zwykle takimi sprawami straży miejskiej. Ale się nie dodzwonił. Okazuje się jednak, że gdyby to mu się nawet udało, to - jak wyjaśnia komendant suwalskiej straży Grzegorz Kosiński - i tak niczego by nie załatwił
- Wszystkie moje służby w weekend pracują razem z policjantami, sprawdzamy ludzi, którzy są w kwarantannie. Dlatego nie można do nas się dodzwonić. Oprócz interwencji związanych z COVID 19, nie mamy obecnie prawa nic innego wykonywać. Moje uprawnienia, które do tej pory miałem, zostały na razie wstrzymane.
Ostatecznie naszemu słuchaczowi udało się dodzwonić pod numer 112. Usłyszał tam obietnicę, że sprawa zostanie przekazana odpowiednim służbom. Aż do wczoraj (20.04) martwego list nikt jednak nie uprzątnął. Zrobili to dopiero po naszej interwencji pracownicy Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej.
To mały żubr, najprawdopodobniej samiec, który urodził się już co najmniej kilka tygodni temu, ale dopiero niedawno udało się go sfotografować.
Na terenie Nadleśnictwa Płaska znaleziono martwego żubra. Zobaczył go w poniedziałek (2.09) pracujący tam podleśniczy.
