Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Wtrącają do lochów, a Konopnicka to lesbijka - felieton Tomasza Kubaszewskiego
autor: Tomasz Kubaszewski
Na ręce figury Marii Konopnickiej, stojącej na suwalskim placu, pojawiła się tęczowa opaska z literami "HK". Jak ktoś nie wie, co to znaczy, wyjaśniam, że chodzi o Homokomando, czyli organizację LGBT. Jej przedstawiciele przyjechali do Suwałk z innych miast, żeby zorganizować tu imprezę pod nazwą Forum Równości. Gdyby nie przyjechali, to imprezy by nie było. Bo dziwnym trafem suwalczanie jakoś tego typu aktywności nie wykazują.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Jedna z przyjezdnych próbowała to tłumaczyć lokalnemu portalowi tym, że w mniejszych miejscowościach ujawnienie orientacji seksualnej jest bohaterstwem. To prawda. W Suwałkach od razu wtrącają za to do lochu znajdującego się w wigierskim klasztorze. Działaczka dodała, iż to zupełnie inna sytuacja niż np. w Warszawie, gdzie nie jest odwagą stawać z tęczową flagą. No tam, przynajmniej w tzw. elytach, stawanie bez flagi to rzeczywiście prawdziwe bohaterstwo.
W sieci już pojawiły się informacje, że w przyszłym roku w Suwałkach odbędzie się pierwsza w tym mieście parada równości. Tylko sporo autokarów z całej Polski trzeba będzie wynająć…
Ale wróćmy do Konopnickiej. Kiedyś już tę kwestię w swoim felietonie poruszyłem. Środowiska LGBT uznały, że pochodząca z Suwałk pisarka i poetka była lesbijką. Na jakiej podstawie? Na żadnej. Ot, z 10 lat temu ktoś skojarzył, że skoro przyjaźniła się z malarką Marią Dulębianką, pewnie była to nie tylko przyjaźń. Ale jest pewien kłopot. Otóż Konopnicka urodziła aż ośmioro dzieci, miała męża i kochanków, w tym o 20 lat młodszego. Coś tu chyba się nie zgadza, prawda?
Zatem jak w przyszłym roku parada równości w Suwałkach się rzeczywiście odbędzie, radziłbym organizatorom, aby w pierwszej kolejności przejęli się tym, co było wyryte na poprzednim pomniku poetki, który dzisiaj znajduje się na zapleczu jej muzeum. „Pójdź, dziecię! Ja cię uczyć każę!” – jest tam napisane.