Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Przekroczone granice - felieton Tomasza Kubaszewskiego
autor: Tomasz Kubaszewski
Na spotkaniu antyrządowej, grającej w gruncie rzeczy w tej samej drużynie, co Łukaszenka i Putin Grupy Granica augustowski policjant pojawił się w listopadzie ubiegłego roku w maseczce partii Szymona Hołowni. Potem wygłosił jeszcze parę kwestii o tym, jak funkcjonariusze służący na granicy polsko-białoruskiej odmawiają wykonywania rozkazów i jak topią swoje smutki w alkoholu.
Postępowanie dyscyplinarne w tej sprawie niedawno się zakończyło. Funkcjonariusz poniósł niesłychanie dotkliwą karę, a mianowicie otrzymał naganę. Czyli tak naprawdę, żadnej kary nie poniósł. Widać jego przełożeni też są w opozycji. A to w policji nowość.
No bo w tzw. niezawisłym sądzie to już norma. Wyrok sędzi z Hajnówki, który uznała, że Straż Graniczna łamie prawo odwożąc nielegalnych uchodźców z powrotem na Białoruś, już dziwić nikogo nie może. Szczególnie w kontekście werdyktów wydawanych przez tę samą osobę dotyczących choćby marszów dedykowanych żołnierzom wyklętym. Takie orzeczenia, czy niedawne warszawskie, gdzie opozycyjny zadymiarz otrzymał odszkodowanie za to, że wlazł na pomnik upamiętniający tragedię smoleńską i odmawiał wykonywania poleceń policji sprawiają, iż niedługo nikt już wyroków polskich sądów nie będzie respektował. Jak sąd sam nie potrafi zadbać o swoją powagę, to obywatele tym bardziej.
Zarówno decyzja dotycząca augustowskiego policjanta, jak i wyrok hajnowskiego sądu zapadły w czasie, gdy na Ukrainie Rosja prowadzi krwawą wojnę. Mam nadzieję, że skojarzanie tych faktów po prosto przekracza granice percepcji niektórych osób. No bo każde inne wytłumaczenie pogrąża je jeszcze bardziej.