Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Czy suwalskiej komunikacji publicznej grozi utrata płynności finansowej?
autor: Marcin Kapuściński
Czy pensje kierowców autobusów są zagrożone?
Przestrzegają przed tym władze miasta, które w najbliższym czasie do transportu publicznego dołożą nawet 1,4 mln zł.
Wiceprezydent Suwałk Łukasz Kurzyna przypomina, że straty w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej wynikają m.in. z rosnących kosztów cen paliw.
W umiarkowanym scenariuszu na komunikację miejską potrzeba około 4 mln zł dodatkowych środków. A mamy już zaplanowane dołożenie do tego w tym roku 11 mln zł. Na kolejnej sesji przedstawimy radnym propozycję zwiększenia dofinansowania PGK o 1,4 mln, aby pokryć braki w funkcjonowaniu transportu publicznego. Prezes spółki meldował nam ostatnio, że ma już problemy z zapewnieniem płynności finansowej. Jeżeli dopłata nie zostanie podniesiona, to może mieć ona w kolejnych miesiącach problem nawet z wypłatą wynagrodzeń dla pracowników. Do tego oczywiście nie możemy dopuścić.
Deficyt w PGK rośnie, choć w ostatnich miesiącach z transportu publicznego korzysta coraz więcej osób.
Mimo styczniowej podwyżki opłat za bilety, obserwujemy wzrost liczby pasażerów. W dużej części jest to wywołane gwałtownie rosnącymi cenami paliw. Z danych, które ostatnio udostępniał nam prezes wynika, że choć dochód z biletów jest na poziomie 20 proc. większym, bo o tyle zostały te ceny podniesione, to realny wzrost w miesiącach styczeń-kwiecień wyniósł prawie połowę. Porównując kwartał do kwartału. Czyli jest to dużo większy skok niż tylko z podwyżki za bilety.
Równolegle władze miasta zdecydowały się również na ograniczenie kursowania autobusów na niektórych liniach. Początkowo cięcia zaplanowano na poziomie 30 proc. Jednak po interwencjach radnych i mieszkańców ograniczono je do 10 proc.