W przyszłym roku Suwałki zapłacą mniej za prąd

O szczegółach mówi zastępca prezydenta Grzegorz Krysa.

- Ta oferta jest o około 2,5 miliona niższa niż zakładaliśmy przygotowując przetarg. To nas bardzo cieszy. Powinno się to oczywiście przełożyć na koszty zużycia energii elektrycznej i koszty eksploatacji budynków naszej grupy zakupowej, w skład której wchodzą szkoły, przedszkola, obydwa budynki Urzędu Miasta, Ośrodek Sportu i Rekreacji czy Suwalski Ośrodek Kultury. Są to takie jednostki, które zużywają dużo energii elektrycznej i mamy nadzieję, że dzięki tej umowie zdecydowanie obniżą się nasze koszty funkcjonowania.

Nowością w umowie jest dodatkowy zapis, który może być ratunkiem dla miasta, kiedy ceny zaczną ponownie gwałtownie rosnąć  – dodaje Grzegorz Krysa.

- Dzięki temu rozwiązaniu możemy wybrać sobie cenę z ostatniego miesiąca na nadchodzący kwartał, chodzi tu o średnią cenę rynkową. To jest zabezpieczenie w przypadku, gdyby te ceny rynkowe zaczynały szczytować. Oczywiście tu ryzyko rozkłada się po obu stronach, zarówno dostarczyciela energii, jak i miasta. Na razie rynek jest stabilny. Ceny kształtują się wręcz poniżej poziomów, na których mrożone są ceny na przyszły rok dla gospodarstw domowych. Jeżeli ta tendencja się utrzyma, biorąc pod uwagę ofertę suwalskiego PEC-u, wyniki finansowe miasta będą bardzo dobre.

Oprócz suwalskiego PEC-u w przetargu na dostawę energii stanęły jeszcze dwie inne spółki. Ich oferty również mieściły się w kwocie zakładanej przez miasto.

| red: miw