Mieszkańcy gminy Raczki mają uwagi do przebiegu trasy Rail Baltica. Spisują je i wkrótce przekażą PKP

Choć szlak kolejowy przetnie całą gminę, władze PKP wciąż nie zapoznały rolników z wariantami przebiegu torów przez ich pola. Nie czekając na kolejny krok kolei, spotkanie w tej sprawie zorganizował urząd gminy.  

Wójt Andrzej Szymulewski podkreśla, że mieszkańcy obstają za opcją, która jak najmniej zaingeruje w ich nieruchomości.

Wnioskują o obniżenie prędkości pociągów do 160 km na godzinę. Oczekują też wybudowania długiego wiaduktu w okolicy obecnego przejazdu kolejowego przy cmentarzu. Chcą również zbadania natężenia hałasu i wytyczenia przejść dla pieszych na przejazdach. Padały pytania o odległość torów od zabudowań i szerokość torowiska.

Kolejne spotkanie odbędzie się za tydzień. Wtedy powstanie konkretna lista oczekiwań, które wójt przekaże władzom PKP.

Potem wystąpię z pismem do PKP, gdzie przedstawię wszystkie uwagi. Następnym ruchem będzie spotkanie projektantów z mieszkańcami gminy i dokładne przedyskutowanie przebiegu. Rozumiemy w Raczkach, że Rail Baltica musi powstać. Chcemy jednak, aby nasze uwagi były przyjęte przy jej wytyczaniu.

Warianty proponowane na etapie studium wykonalności inwestycji mówią o zachowaniu tylko trzech z 15 przejazdów przez tory. Wójt chce pozostawienia pięciu: w Lipówce, Raczkach, Chodźkach, Żubrynku i Krukówku.

| red: kap, sk